Instytucja wydziedziczenia i związana z tym problematyka przebaczenia (na podstawie orzecznictwa Sądu Najwyższego)
10/05/2019
Słowo „wydziedziczenie” jest pojęciem bardzo popularnym i powszechnie stosowanym w języku polskim, w tym także w mowie potocznej. Niekiedy jednak używane jest ono w sposób błędny, m.in. myląc je z innego rodzaju instytucjami prawnymi, takimi jak testament negatywny. Należy bowiem odróżnić takie potoczne rozumienie pojęcia „wydziedziczenia”, jako ogółu sytuacji, w których spadkodawca pozbawia swoich spadkobierców praw do dziedziczenia po nim (tak m.in. wskazuje definicja słowa „wydziedziczać” zawarta w internetowym słowniku języka polskiego PWN), od instytucji prawnej wydziedziczenia przewidzianej stricte w prawie cywilnym, której to dotyczyć będzie niniejszy artykuł.
Wydziedziczenie to – w skrócie – pozbawienie prawa do zachowku. Ustawodawca wskazał na jej definicję w przepisach ustawy Kodeks cywilny z dnia 23 kwietnia 1964 r. (Dz. U. Nr 16, poz. 93), a przede wszystkim w treści art. 1008, który brzmi następująco: „Spadkodawca może w testamencie pozbawić zstępnych, małżonka i rodziców zachowku (wydziedziczenie), jeżeli uprawniony do zachowku: 1) wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego; 2) dopuścił się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci; 3) uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych.”
Jak wynika z powyższego, wydziedziczenie dotyczyć może jedynie spadkobierców, którym przysługuje na mocy postanowień Kodeksu cywilnego prawo do zachowku – i jest to kluczowa przesłanka w odniesieniu do tej instytucji. Szerszą regulację dotyczącą prawa zachowku, a więc także osób uprawnionych z tego tytułu, możemy znaleźć w tej samej części Kodeksu (Księga IV, Tytuł IV), z której to wynika, iż do kręgu osób, które mogą zostać potencjalnie wydziedziczone przez spadkodawcę, należeć będą jego zstępni, małżonek oraz rodzice, którzy byliby powołani do spadku z mocy ustawy (art. 991 § 1 KC). To ostatnie sformułowanie oznacza natomiast, iż nie będą nimi m.in. osoby uznane przez sąd za niegodne dziedziczenia czy też takie, które spadek samodzielnie odrzuciły (a więc osoby traktowane w świetle prawa tak, jakby nie dożyły chwili otwarcia spadku).
Istotny jest także wymóg stawiany dla ważności wydziedziczenia w postaci konieczności takiego rozrządzenia w formie testamentowej (nie wskazano jednakże jakiej konkretnej formy testamentu miałoby to dotyczyć – przyjmuje się w tym zakresie dowolność), a co wynika bezpośrednio z treści przepisów Kodeksu cywilnego. Ustawodawca zwrócił także uwagę na to, iż samo wyrażenie woli wydziedziczenia danej osoby nie będzie w tym wypadku wystarczające, bowiem wymagane jest również, aby doprecyzować w treści testamentu przyczynę takiego wydziedziczenia (art. 1009 KC). Oczywiście nie oczekuje się od testatora posługiwania się terminologią ustawową zawartą w art. 1008 KC, jednak jego wola pozbawienia określonych osób prawa do zachowku powinna być czytelna dla postronnych osób (o tym m.in. w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie – V Wydział Cywilny z dnia 26 lipca 2016 r., sygn. akt VI ACa 294/15, w którym wskazano, iż: „Ponieważ wydziedziczenie jest wyjątkiem od zasady, wola testatora powinna być wyrażona w samym testamencie, gdzie powinny być wskazane przyczyny wydziedziczenia, aby możliwe było zbadanie, z jakich faktycznie przyczyn pozbawia on zachowku najbliższe mu osoby, a także aby możliwe było zweryfikowanie tych przesłanek. Wola spadkodawcy nie może podlegać interpretacji.”) Wymóg taki jest bowiem konieczny m.in. do tego, aby móc obiektywnie ocenić, czy zachodzą wystarczające okoliczności ustawowe, aby przyjąć możliwość wydziedziczenia danej osoby, a nie są to jedynie bezpodstawne i subiektywne odczucia spadkodawcy.
Na tej podstawie należy wskazać, iż również samo faktyczne zaistnienie takiej przyczyny uzasadniającej wydziedziczenie danej osoby, nie będzie od razu powodowało pozbawienia jej prawa do zachowku – stąd jedynie w gestii spadkodawcy pozostawiono skorzystanie z takiej możliwości, który musi wykazać aktywność w tym zakresie.
Na marginesie tylko można się odnieść do jednej z przesłanek z art. 1008 KC, a mianowicie uporczywego niedopełniania wobec spadkodawcy obowiązków rodzinnych, co do której wypowiedział się Sąd Najwyższy – Izba Cywilna w wyroku z dnia 23 marca 2018 roku, sygn. akt I CSK 424/17, w którym to dokonano oceny czy zaistniała w omawianej sytuacji zasadność uznania wydziedziczenia w przypadku, gdy konflikty pomiędzy ojcem a synami były prowokowane, jak twierdzili spadkobiercy, także z winy samego spadkodawcy. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu szczegółowo wskazał na interpretację zastosowania przesłanki uporczywego niedopełniania obowiązków rodzinnych względem spadkodawcy, przyjmując, iż samo wystąpienie po stronie ojca aktów agresji wobec synów, nie wyłącza jeszcze możliwości ich wydziedziczenia, w przypadku kiedy oni także wykazywali się agresją, finalnie zrywając z ojcem stosunki rodzinne, a więc wypełniając swoim zachowaniem treść powyższej przesłanki: „W chwili wydziedziczenia powodów przez ojca, więź rodzinna między nimi a ojcem, uzasadniająca przyznanie zachowku, miała zatem jedynie wymiar formalny. Nie znajdowała pokrycia w rzeczywistych relacjach właściwych stosunkom między rodzicami a dziećmi, brak zaś racjonalnych argumentów przemawiających za udzieleniem ochrony w drodze zachowku osobom, których więź rodzinna ze spadkodawcą ma wyłącznie formalny wymiar, jeżeli taki stan nie jest wynikiem wyłącznie winy spadkodawcy.”
Jak już zostało wspomniane we wstępie, testament negatywny nie oznacza tego samego co instytucja wydziedziczenia. W obecnym stanie prawnym taki testament negatywny zwykły (taka nomenklatura przyjęta w doktrynie), a więc zawierający negatywne rozrządzenia jedynie odnośnie wyłączenia spadkobierców od dziedziczenia – nie powoduje daleko idących skutków w postaci pozbawienia spadkobierców ustawowych również przysługującego im prawa do zachowku. Z tego wynika, iż dopiero jeśli w testamencie (w tym także w wypadkach, jeśli nie będzie to testament negatywny, a więc będzie zawierał także pozytywne rozrządzenia) wyraźnie wskaże się na chęć odebrania spadkobiercy prawa do zachowku – wtedy dopiero będzie można mówić o wydziedziczeniu danej osoby.
Z powyższego wynika, iż spadkobierca, który został na mocy woli spadkodawcy jedynie wyłączony od dziedziczenia, nie jest tym samym wydziedziczony, a więc nadal przysługuje mu prawo do zachowku – tak m.in. w uchwale Sądu Najwyższego – Izby Cywilnej z dnia 10 kwietnia 1975 r., sygn. akt III CZP 14/75: „Spadkobierca uprawniony do zachowku wyłączony od dziedziczenia w drodze testamentu negatywnego – a nie wydziedziczony stosownie do art. 1008 KC – nie traci natomiast roszczenia o zachowek. Do pozbawienia bowiem spadkobiercy uprawnionego do zachowku tego świadczenia pieniężnego niezbędna jest szczególna postać wyłączenia od dziedziczenia, tj. wydziedziczenie przez spadkodawcę z przyczyn w ustawie wskazanych. Rezygnacja spadkodawcy z możności wydziedziczenia spadkobiercy uprawnionego do zachowku i wyłączenie go od dziedziczenia jedynie w drodze testamentowego rozrządzenia negatywnego nie pozbawia zatem takiego spadkobiercy roszczenia o to świadczenie pieniężne.”
Należy także pamiętać o stanowisku przyjętym w doktrynie, iż w odwrotnej sytuacji wydziedziczenie (czyli pozbawienie prawa do zachowku) danej osoby pociągać będzie za sobą także jej wyłączenie od dziedziczenia – będzie więc wywierać skutki takie jak negatywne rozrządzenia testamentowe.
Dodatkowo w doktrynie występuje pogląd, iż samo przebaczenie osobie pozbawionej prawa do zachowku – powodujące tym samym bezskuteczność zawartego w testamencie wydziedziczenia – nie będzie jednocześnie wpływać na nieważność wyłączenia od dziedziczenia danego spadkobiercy (a więc okoliczności będącej następstwem samego wydziedziczenia), bowiem uznaje się za konieczne w tym wypadku wyraźne odwołanie wcześniejszego rozrządzenia wydziedziczającego lub też zmiana testamentu (tak jak w przypadku negatywnego rozrządzenia testamentowego).
Kolejną kwestią dotyczącą instytucji wydziedziczenia, co do której wypowiedział się również Sąd Najwyższy, jest sytuacja prawna zstępnych wydziedziczonego. Tematyki tej dotyczy przede wszystkim art. 1011 KC, w którym wskazano, iż pozbawienie prawa do zachowku nie przechodzi na zstępnych samego wydziedziczonego. Oprócz tego przyjęto stanowisko, iż także same skutki takiego wydziedziczenia, a więc wyłączenie od dziedziczenia (jak powyżej), nie będą przechodziły na jego spadkobierców – tym samym będą oni mogli dziedziczyć udział spadkowy przypadający im w miejsce osoby wydziedziczonej. Tak też przyjęto w uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego z dnia 3 grudnia 2015 r., sygn. akt III CZP 85/15: „(…) wydziedziczenie zstępnego prowadzi jedynie do pozbawienia go zachowku bez wyłączenia dziedziczenia jego zstępnych na podstawie ustawy. Skutki wydziedziczenia dotyczą bowiem wyłącznie osoby wydziedziczonego, a nie jego zstępnych (art. 1011 KC), toteż zstępni wydziedziczonego dziedziczą po nim na podstawie ustawy tak, jak gdyby nie dożył on otwarcia spadku. Zstępni wydziedziczonego mogliby być wydziedziczeni, oczywiście, osobnym aktem spadkodawcy. Gdyby testator nie powołał innych spadkobierców i doszłoby też do dziedziczenia na mocy ustawy, wydziedziczonego należałoby traktować tak, jak gdyby nie dożył otwarcia spadku, stąd jego zstępni nabywaliby przypadający mu udział spadkowy ex lege.”
Ustawodawca uregulował także kwestię przebaczenia w art. 1010 KC wskazując, iż nie można wydziedziczyć spadkobiercy, któremu przebaczono. Przebaczenie jest aktem „miłosierdzia” po stronie spadkodawcy – zależne jest więc jedynie od jego woli i przyjmuje się, iż nie ma konieczności komunikatu zwrotnego, a więc przyjęcia takiego przebaczenia po stronie wydziedziczonej osoby. Warto dodać, że do skuteczności takiego aktu nie jest wymagana zdolność do czynności prawnych po stronie spadkodawcy, bowiem zgodnie z § 2 tego artykułu, w przypadku jej braku „przebaczenie jest skuteczne, gdy nastąpiło z dostatecznym rozeznaniem.”
Oczywistym jest, iż przebaczenie może nastąpić jeszcze przed samym wydziedziczeniem w testamencie – wtedy więc wystarczy takie uzewnętrznienie woli spadkodawcy, aby można było obiektywnie przyjąć, iż dokonał on aktu przebaczenia. Bardziej problematyczną kwestią wydaje się natomiast przebaczenie już po sporządzeniu takiego rozrządzenia testamentowego w kwestii wydziedziczenia. W takich wypadkach bez wątpienia może być ono dokonane na mocy późniejszego rozrządzenia testamentowego o treści odwołującej. Należy jednak także wskazać, iż przyjmuje się, że do uznania skuteczności takiego przebaczenia nie będzie wymagana żadna forma.
Niedawno na ten temat wypowiedział się Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 19 października 2018 r., sygn. akt III CZP 37/18, gdzie wskazano m.in., iż: „Przebaczenie jest bowiem aktem przede wszystkim uczuciowym i emocjonalnym wynikającym z bliskich więzów rodzinnych, służącym spajaniu tych więzów i ochronie rodziny, jako jednej z kluczowych zasad prawa spadkowego, w myśl której uprawnienia do majątku spadkowego, w tym także w formie zachowku, w pierwszej kolejności powinny przypaść najbliższym członkom rodziny spadkodawcy. Z tego względu, wola spadkodawcy wyrażona w ramach przebaczenia ma priorytet nad formą samego aktu przebaczenia.”
Sąd zauważył ponadto, iż: „Odmienna interpretacja oznaczałaby, iż spadkodawca nie mógłby skutecznie przebaczyć uprawnionemu do zachowku po sporządzeniu testamentu, w którym zawarte byłoby wydziedziczenie, gdyby po jego sporządzeniu utracił zdolność do czynności prawnych, bowiem jak stanowi art. 944 § 1 KC sporządzić i odwołać testament może tylko osoba mającą pełną zdolność do czynności prawnych.”
Dodatkowo w powyższej uchwale odniesiono się ponownie do kwestii samych skutków przebaczenia: „Skutkiem przebaczenia po wydziedziczeniu w testamencie jest zachowanie przez wydziedziczonego prawa do zachowku, a nie odzyskanie statusu spadkobiercy ustawowego, w sytuacji, w której spadkodawca powołał do spadku spadkobiercę testamentowego. Dla osiągnięcia tego skutku konieczny byłoby testament uchylający rozrządzenia testamentowe o powołaniu do spadku, bądź je zmieniający.”
Tym samym Sąd Najwyższy potwierdził przyjęte przez niego uprzednio stanowisko w uchwale z dnia 14 czerwca 1971 r., sygn. akt III CZP 24/71, w treści której już wtedy wskazano, iż do przebaczenia wydziedziczonemu nie wymaga się żadnej formy i jest ono skuteczne w związku z respektowaniem przez ustawodawcę woli spadkodawcy.
Autor: Joanna Łongiewka